Zszedłem raz z klifów na piękną plaże i dobrze mi na niej było, nie było żywej duszy, fale delikatnie odbijały się od brzegu, a na piasku pozostały tylko odciski butów po poprzednim gościu. Pomyślałem nawet przez chwilę, żeby tam przysiąść, ale...zapomniałem :) Usiadłem dopiero przed Arbroath na jednej z wielu ławek stawianych tutaj ku pamięci zmarłych. Super to jest pomysł, bo ławki są w różnych ciekawych miejscach. Na każdej z nich jest tabliczka upamiętniająca daną osobę, czasami można też zobaczyć kwiaty. Kiedy siedziałem i dumałem przed moimi oczami pojawił się niesamowity pokaz ptasiego tańca. Cała gromada ptaków jak szalone wywijała różne figury na niebie. Nie mogłem się na nie napatrzeć. Niesamowite zrobiło to na mnie wrażenie. Po powrocie mój telefon pokazał prawie 25km trasy jaką przeszedłem. Dzień zaliczony do bardzo udanych.
"Przeznaczenie nami włada, i już w pierwszej godzinie po urodzeniu każdemu przydzielona jest jego porcja czasu. Przyczyny wzajemnie się zazębiają, a to co osobiste i ogólne łączy się z długim łańcuchem rzeczy: dlatego należy wszystko znosić mężnie, gdyż wbrew naszemu mniemaniu nic nie zdarza się przypadkowo, lecz nieuchronnie przychodzi. Dawno już zostało ustalone, czym się będziesz cieszył, czym smucił, i chociaż wydaje się, że życie poszczególnych ludzi bardzo się różni od siebie, sprowadza się wszystko do jednego: skazani na zgubę dostajemy to co skazane na zgubę."
L.A.Seneka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz