piątek, 4 stycznia 2013

04.01.2013r. (piątek)

Noworocznie się melduję! Chwila minęła od ostatniego wpisu, ale wracam zrelaksowany i wypoczęty w pełni.
Na początek Edynburg. Byłem, widziałem, poczułem... Miasto nie położyło mnie na łopatki, ale chętnie bym w nim zamieszkał ;) Najbardziej urzekła mnie architektura. Stare miasto wygląda jak świat Harrgo Pottera. Można poczuć się jak w innej krainie. Wszystko z kamienia, dookoła słychać dźwięki dud. W starej części miasta pełno sklepów z whisky i z pamiątkami. Duży ruch, dużo turystów, czyli tak jak przystało na duże miasto.
Za stołówkę obrałem sobie nepalską restaurację...i to był strzał w 10! Jagnięcina zrobiła mi tak dobrze, że...jak to piszę, to przełykam ślinę. Pyszności! Jeżeli ktoś będzie w okolicy, to rekomenduję. Gurkha
Jedno słowo o pogodzie: szkocka. Nie mylić z whisky. Szaro, buro i ponuro. Zdjęć niewiele. Do Edynburga jeszcze wrócę, więc i newsów będzie więcej. Poszwędałem się po starym mieście, pozaglądałem w różne zakamarki. To był bardzo dobry czas.
Nowy Rok przywitałem po polsku. Wódką i śledziem :) Pierwszy taki Sylwester  w moim życiu. Dwa razy świętowałem Nowy Rok. Pierwszy (polski) raz o 23:00 mojego czasu (do tego czasu żegnałem 2012), potem nastąpiło godzinne zawieszenie w czasie i od 24:00 witałem nowy 2013.
Wypocząłem, zrelaksowałem się, wyspacerowałem i nadszedł czas na mierzenie się z rzeczywistością. Także z Nowym Rokiem, równym krokiem!

Wszystkim Wam, życzę lekkości w Nowym Roku. Jak najmniej trosk, problemów (które często sami sobie stwarzamy), dużo uśmiechu i radości (bo z uśmiechem przyjemniej się przez życie idzie). Dobrego zdrowia, miłości, realizacji celów jakie sobie wyznaczyliście, dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Pamiętajcie: to będzie dobry rok!












"Krzyczę sam do siebie: "Policz swe lata, a będzie ci wstyd, że pragniesz tego samego, czego pragnąłeś jako dziecko, że o to samo zabiegasz. Zróbże to wreszcie dla siebie przed samą śmiercią: niechaj twoje wady umrą przed tobą. Zaniechaj owych gwałtownych rozkoszy, które trzeba drogo okupić. Szkodliwe są nie tylko te, co nadejdą, ale i te co minęły. Podobnie jest ze zbrodniami, które choć nie odkryte, gdy je popełniono, to jednak zostawiają niepokój. Tak samo i po występnych rozkoszach pozostaje wstyd. Ani one trwałe, ani pewne: jeśli nawet nie szkodzą, to umykają. Poszukaj jakiegoś bardziej trwałego dobra. Lecz nie ma innego jak tylko to, jakie duch znajduje sam w sobie. Jedynie cnota jest źródłem nieustannej, spokojnej radości: jeżeli nawet coś tu staje na drodze, to stanowi taką przeszkodę jak chmury, które przeciągają poniżej i nigdy nie zwyciężają światła dziennego". Kiedy uda ci się dojść do takiej radości? Wprawdzie, jak dotąd, nie jesteś opieszały, ale się musisz pośpieszyć. Zostaje jeszcze wiele pracy, której musisz sam poświęcić swój zapał i swój wysiłek, jeśli pragniesz, aby została doprowadzona do skutku. Tej sprawy nie można poruczyć komu innemu".
L.A.Seneka 


2 komentarze:

  1. WOW.Przeczytałem całego Bloga i nieźle sie uśmiałem hehehee

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego z okazji Urodzin!

    OdpowiedzUsuń